Codziennie, za drzwiami naszego Hospicjum dzieje się coś, czego nie zobaczysz w wieczornych wiadomościach.
Nie znajdziesz tu pośpiechu. Nie ma tutaj rozpraszającego hałasu świata.
Za to są… spojrzenia pełne wdzięczności. Dłonie, które trzymają na pożegnanie. Cisza, która mówi więcej niż tysiąc słów. I łzy — czasem smutku, a czasami radości z tych chwil pełnych ciepła, miłości i empatii.
Hospicjum to miejsce, gdzie przestaje się być samemu, a każdy dzień tutaj jest wyjątkowy dla naszych pacjentów, ich rodzin i całego zespołu.
Każdy gest i rozmowa potrafią mieć ogromne znaczenie. To pielęgniarka, która zna imię każdego pacjenta — i wie, jaką herbatę lubi najbardziej. To lekarz, który rozmawia tak, że nawet cisza staje się zrozumiała. To wolontariusz, który przychodzi z gitarą i gra ulubioną melodię pani Heleny, jakby nic innego nie istniało.
Kiedy mówimy: „Pomagamy, wspieramy, dajemy nadzieję”, mówimy to naprawdę.